Dywizja II Grupa A

Alternative Cup II

Dywizja II Grupa A

Proszę o zapoznanie się z Regulaminem
Można grać mecz i rewanż odrazu.

UWAGA:
TERMIN NA ROZEGRANIE MECZÓW FAZY GRUPOWEJ MIJA W NIEDZIELĘ O GODZ. 23:59

	Kod:
	M__Zawodnik___Mecze___W_R_P____+_-____Pkt 1._szyma________8_____5_2_1___15_6____17 2._Raku_________8_____5_1_2___13_11___16 3._Khalee_______8_____4_3_1___18_7____15 4._Tsub_________8_____1_3_4____8_10____6 5._michal697____8_____0_1_5____3_23____1

	Cytat:
	[link widoczny dla zalogowanych]szyma__________6989600 [link widoczny dla zalogowanych]Tsub___________3569509 [link widoczny dla zalogowanych]Raku___________8384383 [link widoczny dla zalogowanych]michal697_______5586260 [link widoczny dla zalogowanych]Khalee__________4284937

	Cytat:
	Runda wstępna szyma 2-1 Tsub szyma 2-0 Raku szyma 3-0 michal697 szyma 2-2 Khalee Tsub 1-4 Raku Tsub 2-2 michal697 Tsub 0-0 Khalee Raku 4-1 michal697 Raku 1-6 Khalee michal697 0-3 Khalee

	Cytat:
	Runda rewanżowa Tsub 0-1 szyma Raku 1-0 szyma michal697 0-3 szyma Khalee 2-2 szyma Raku 0-0 Tsub michal697 0-4 Tsub Khalee 1-0 Tsub michal697 0-1 Raku Khalee 1-2 Raku Khalee 3-0 michal697

Mile widziane opisy meczów.
Życze wszystkim powodzenia wink

Ostatnio zmieniony przez szyma dnia Pon 0:08, 25 Wrz 2006, w całości zmieniany 11 razy

Tsub(tunezja) 2:2 michal697 (australia)

OPIS:
mecz w miare ciekawy do ok 80min prowadzilem 2:0 ale michal sie wybronil i tak wlasnie z meczu ktory byl prawie wygrany zrobil sie remis oops

michal697(australia) 0:4 Tsub(tunezja)

OPIS:
mecz bardzo podobny do poprzedniego tyle ze mi dopisalo wiecej szczescia i wykozystalem prawie kazdy blad mojego rywala. dzieki za mecze Michał i powodzenia w dalszych grach wink

szyma(Walia) 2-1 (Tunezja)Tsub

Mecz pod dyktando Walijczyków w strzałach o ile pamietam było 17-6.
Prowadzilem już 2-0 jednak Tsub na 5 min przed koncem strzelił bramke honorową.

Tsub(Tunezja) 0-1 (Walia)szyma

Był to najbardziej emocjonujacy mecz w całej mojej karierze szczęśliwy

. Mimo iż bramka padła tylko jedna to kibice nie mogli nażekać na mecz okazji było co nie miara ale brakowało szczescia. Opowiem po krotce o dwoch najlepszych naszych sytuacjach. Skrzydłowy Tunezyjczyków biegnie prawą stroną boiska strzela piłka odbija sie od jednego słupka nastepnie od drugiego i toczy sie po lini jednak bramkarz wyłapuje ją i mogłem oddechnac z ulga zdzier

jednak na maja odpowiedz Tsub nie musiał czekać zbyt długo, rzut wolny podchodzi do niego oczywiście Giggs strzela i poprzeczka jednak dopada do niej inny z Walijczyków dobitka i .... spojenie zły

. Jednak na jakies 20 min przed końcem spotkania bramke na wage zwycięstwa strzela niezawodny Giggs :good:

Dzieki Tsub za świetne mecze, zwłaszcza drugi i życze powodzenia w kolejnych meczach wink

heh na takie mecze warto poczekac radosny

opis drugiego meczu nie oddaje tej dramaturgi. w drugim meczu nie mialem nic do stracenia i dusilem jak tylko moglem niestety ofensywna gra jest niezebpieczna (jedna kontra i gol) zdzier

wielkie dzieki za mecze szyma i powodzenia dalej

I Norwegowie zaczeli grać swoje mecze....
Tunezja

vs.Norwegia

Tsub 1:4 Raku
Ogólnie to ja i moi zawodnicy wyszli w bardzo dobrych nastrojach, wcześniej wygraliśmy z kimś bardzo dobrym wink

. Zaczynamy mecz, od razu ciśniemy, Tsub jakby w amoku a Norwegowie robią swoje kolejno: Solskjaer, Rise (wolny, chyba w okno zdzier

, ale po rączkach bramkarza zagubiony

), Andersen. I tu gra się wyrównała, Tsub jakby się obudził kilka groźnych strzałów, ale to ja trafiam poraz kolejny do siatki, znowu Solskjaer. Końcówka to już przewaga Tunezji i gol honorowy.

Tsub 0:0 Raku
Trochuśmy zapili z kolegami ze zgrupowania (Finowie przywieźli napoje wink

). Zaczęliśmy ospale, Tsub miał przewagę, więcej strzałów, słupek ale gola niet. I mecz zakończył się remisem. Powtarza się koszmar z poprzednich edycji turniejów na WE OL, czyli nawet dobra gra, ale nierówna z przestojami. Awans pewnie papa smutny

. Ale powalczę.

Dzięki Tsubasa, powodzenia w innych spotkaniach. szczęśliwy

Ostatnio zmieniony przez Raku dnia Śro 21:12, 20 Wrz 2006, w całości zmieniany 2 razy

Wielkie dzieki Raku za mecze:) opisy fajne radosny

Powodzenia w kolejnych meczach.

Paczka kolesiów z Norwegi wzięła się do roboty...
Norwegia

vs.Australia

Raku 4:1 michal697
Szpakowski: Wielkie święto na stadionie, który został odbudowany, zniszczony i zbombardowany przed 6 laty. Witają państwa: Dariusz Szpakowski i...
Gmoch: Jacek Gmoch, hehehe...
Sz: No, znaczne absencje w drużynie Norwegii. Z powodu kontuzji nie przyjechał Juskowiak, o którym mówiliśmy.
G: Doping na trybunach, słychać gromkie hop, hop! hehe...
Sz: Sędzia gwizdnął, początek meczu!
G: Oo Szolskjer strzela pierwszą bramkę, po długim rogu bramkarza, hehe...
Sz: ...oto ten moment, przed momentem na państwa ekranach.
Sz: Australijczycy często zmieniają pozycje, ale nie mogą zadowolić trenera.
G: Ten Solszjer to taki malutki, zgrabnym, zwinny jest, hehe...
Sz: Koniec pierwszej połowy. Wszyscy kibice udają się do bufetu.
G: Carew... Carew... Dobre podanie do Carewa!
Sz: Solskjaer ładnie przyjął piłkę na piersi...Strzela! Wspaniale, płasko po ziemi w górny róg bramki...Jest gol!
G: hehe...
Sz: Australijczycy, dośrodkowanie, gol!
G: Kto strzelił gola?...Pewnie jakis John Krokodyl, hehe...
Sz: Andersen krąży jak elektron koło jądra Kewella.
Sz: Norwegowie muszą bardzo antycypować, gdzie spadnie piłka.
Sz: Kolejna sytuacja, Solskjaer strzela gola po indywidualnej akcji całej drużyny.
G: hehe...
Sz: Kolejna akcja! Tym razem Carew! Nie ma! A jednak była bramka. No, niech będzie, mamy 4:1.
Sz: Norwegowie w końcówce strzelili dwie bramki, lepiej wygrać 4:1 niż 2:1.
Sz: Żegnają państwa: Dariusz Szpakowski i ...
G: Jacek Gmoch, hehe...

Raku 1:0 michal697
Szpakowski: Witają państwa ponowinie Dariusz Szpakowski i ...
Gmoch: Jacek Gmoch, hehe...
Sz: Norwegia nie czeka, bo niby na co?
G: ...Australijczycy są bardziej szybsi od Norwegów, hehe...
Sz: Faul! Do piłki podchodzi Rise. Strzał i gol!
G: Strzelił, bo nie liczy się celność strzałów, ale ich precyzja, siła, hehe...
Sz: I znowu niecelne trafienie
Sz: Pani Zosiu! Proszę dwie kawy!
G: hehe...
Sz: Do końca meczu: trzy minuty, czyli zatem około 100 sekund.
Sz: Ostatni gwizdek! Żegnają państwa: Dariusz Szpakowski i ...
G: Jacek Gmoch, hehe...

Dzięki za mecze michal, powodzenia w pozostałych spotkaniach! wink

Ostatnio zmieniony przez Raku dnia Czw 18:25, 21 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz

fajny opis meczów git

Tylko,że w pierwszy meczu dwie bramki strzeliłeś po moich błędach,a nie po akcji całej drużyny;/

opisy Raka wymiataja :good: szczęśliwy

Czołem niuńki. Właśnie wróciłem z kampanii wrześniowej. Od jutra mogę rozgrywać moje mecze. radosny

Zajebisty opis spotkań zdzier

ale się uśmiałem lool

Czekam na następne mecze Raku cool

Iran (khalee) 6 - 1 Norwegia (Raku)

Norwegia (Raku) 2 - 1 Iran (khalee)

opis za chwilę

Dziennikarka:
Witam w naszym studio trenera reprezentacji Iranu, pana Mohhamada Khalee.

Mohhamad Khalee:
Witam panią, witam państwa.

Dziennikarka:
Pańska drużyna zaczęła od przekonywującego zwycięstwa, ale już drugi mecz przegrała i to w kiepskim stylu. Jak to możliwe?

Mohhamad Khalee:
Oba mecze zaczęliśmy od utraty gola i o ile w pierwszym meczu golem do szatni uratowaliśmy remis, o tyle w drugim meczu musieliśmy gonić dwubramkową stratę. Niestety nie udało się. Zabrakło czasu.

Dziennikarka:
Właśnie. Zaczynacie mecze od utraty gola. Brak koncentracji? Słaba mobilizacja?

Mohhamad Khalee:
Proszę pamiętać, że to mój debiut jako trenera w turnieju WE. Muszę przyznać, że drużyna zaczynała mecze lekko przestraszona. Masa błędów, straty piłki no i nonszalancko stracony gol. Będziemy nad tym pracować i spróbujemy urwać jak nawięcej punktów w pozostałych meczach.

Dziennikarka:
Jak opisze pan przeciwnika - Norwegię?

Mohhamad Khalee:
Dobra drużyna, dobry trener. Tworzą niebezpieczne sytuacje bramkowe, chociaż widać, że lepiej gra im się z kontry. Cieszę się, że trafiłem na tego przeciwnika już w pierwszych meczach.

Dziennikarka:
Czy to prawda, że zanim objął pan reprezentację, powiedział pan, że irańscy bramkarze *cytuję* "nadają się do ligi podwórkowej"?

Mohhamad Khalee:
Poproszę następne pytanie.

Dziennikarka:
Tak, czy nie?

Mohhamad Khalee:
Oczywiście chodziło mi o irackich bramkarzy.

Dziennikarka:
Dziękuję za wywiad i życzę dalszych sukcesów.

Mohhamad Khalee:
Dziękuję i pozdrawiam wszystkich irańskich fanatyków. Allah akbar!

hehe dobry opis wink

:good:
ten pierwszy mecz mowi mi juz ze latwo nie bedzie zdzier

szyma(Walia) 2-0 (Norwegia)Raku

Mecz wyrownany lecz wiecej dogodnych sytuacji mieli Senegalczycy

Raku(Norwegia) 1-0 (Walia)szyma

Nie wiem jak mogłem przegrac ten mecz zły

Raku szybko strzelil bramke i pozniej gra sie wyrownała. W drugiej polowie wiedzialem ze musze przycisnac rywala tak tez zrobilem Earnshow trafił w słupek ale nic pozatym sie nie działo dopiero na jakies 10 min przed koncem mialem wiecej okazji niz w całym meczu ale Raku miał WIELKIE szczescie, poprostu nie mam pojecia jak ta pilka nie wpadła do siatki zły

Dzieki za mecze i zycze powodzenia z innymi wink

	szyma napisał:
	szyma(Walia) 2-0 (Norwegia)Raku Mecz wyrownany lecz wiecej dogodnych sytuacji mieli Senegalczycy

Senegalczycy...trzema krajami graliście pytanie

własnie tez tak czytam a tu senegal lool

Senegal rządzi w tym turnieju cool

Tsub (Tunezja) 0 - 0 Iran (khalee)

Iran (khalee) 1 - 0 Tsub (Tunezja)

Dziennikarz:
Panie trenerze, prosimy o kilka słów o obu meczach.

Mohhamad Khalee:
Pierwszy mecz zaczęliśmy spokojnie od kilku ataków na bramkę przeciwnika. Oddaliśmy kilka groźnych strzałów. Wykonaliśmy kilka stałych fragmentów, ale nagle Tunezja przejęła inicjatywę i już do końca tylko się broniliśmy. Drugą odsłonę rozpoczęliśmy od gola autorstwa Daei i wtedy...

Dziennikarz:
I wtedy zaczęły się kłopoty.

Mohhamad Khalee:
Dokładnie. Zdobyte prowadzenie jakby nas sparaliżowało. Celnych podań było jak na lekarstwo. Strzały jeśli były, to nie mogły zaskoczyć dobrze dysponowanego golkipera Tunezji. Końcówka to chaotyczne ataki z obu stron. Wynik nie zmienił się. 3 punkty cieszą, styl już nie.

Dziennikarz:
Za to drugi mecz to droga przez mękę?

Mohhamad Khalee:
Cały mecz to atak za atak, bez wyraźnego przejęcia inicjatywy. Mogliśmy pierwsi stracić bramkę bo pięknym strzale Tunezyjczyka. Na szczęście był słupek. Niedługo potem bramkarz Tunezyjski dokonywał cudów przy strzałach mojej drużyny. Znowu zagraliśmy na zero, niestety w przodzie też. W strzałach było bodajże 6 do 14 na naszą korzyść. Martwi nieskuteczność napastników, ale wierzę że się odblokują w ostatnich 4 meczach.

Dziennikarz:
Nie mogę nie zapytać o bramkarza. Jak oceni pan jego dzisiejszą grę?

Mohhamad Khalee:
Muszę przyznać, że zagrał zaskakująco dobrze. Pewnie wychodził do dośrodkowań i prostopadłych piłek. Oprócz jednego błędu, po którym wypuścił piłkę z rąk, zagrał doskonałe zawody. Podobnie zresztą jak jego odpowiednik z reprezentacji Tunezji.

Dziennikarz:
7 punktów na 12 możliwych do zdobycia to trochę mało jeśli się myśli o awansie. Wierzy pan w to jeszcze?

Mohhamad Khalee:
Jeśli Allah będzie łaskawy i da awans, będę szczęśliwy, jeśli nie, będę pracował jeszcze ciężej, by przygotować się do następnych turniejów.

hehe jak zwykle dobry opis Khalee radosny

gratulacje i dzieki za mecze. Powodzenia w pozostalych 4 spotkaniach

dziekuje wszystkim za gre dla mnie turniej sie juz skonczyl zdzier

PS szyma jest maly blad w tabeli a dokladniej:

jest tak:

	Kod:
	4._Tsub_________8_____1_1_4____8_10____6

a powinno byc tak:

	Kod:
	4._Tsub_________8_____1_3_4____8_10____6

niby nic ale jednak 3 remisy wygladaja lepiej, zdzier

i w tedy bede mial 8 meczy rozegranych radosny