Prezent Cup (Bilet do Wygrania) na 32 graczy![SC]

Biszkopt napisał:

	PatCFC napisał:
	prz3m3k- 0 odzewu.

tak jak wyżej pisałem nawet do niego na PW ale nie odpisuje ;P

Sorki musialem pilnie wyjsc, PatCFC czekam na Ciebie Wink

Pisalem, na gg teraz widze Ty sie nieodzywasz radosny

Takze czekam. Pozdrawiam.

Grupa A

rymp@lus13 4-0 Szamanaldo

NIestety turniej za dlugo sie ciagnie i poprostu jestem zmuszony zrezygnowac z dalszego udzialu. Przepraszam , pozdrooo

Grupa A

HoOpeK 6 - 1 memp

Dzieki.

Za 2 minuty losowanie na Chacie

Grupa B
prz3m3k 2 - 1 PatCFC

Mecz outsiderow grupy (mecz o trzecie miejsce w tabeli) , troche lagowalo, ale gralismy radosny

Mecz bardzo wyrównany, z kazdej strone duzo niewykorzystanych sytuacji sam-na-sam. Pozdrawiam serdecznie.

Pisze do Wiselka ale jego cos nie ma ;/

Para 3

Adrian1993 - Musiek07 2:1

Mimo iż grałem w 10 od 4 minuty wygrałem mecz.

Dzięki.

Para 7

qbra (Ghana) 0:2 andzi (Australia)

Dzięki.

Ostatnio zmieniony przez andzi dnia Pią 20:41, 26 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz

Para 2

adek4 1-3 rogas

dzięki

batik vs zuczek
3-2 ciezko sie gralo;/

	HoOpeK napisał:
	Pisze do Wiselka ale jego cos nie ma ;/

Wisełka zrezygnował WO for you ;D

PARA 6
Lucky 0-3 Kjack

Mecz znowu pod dyktando Australii i znowu nieskutecznie, ale w końcu w drugiej połowie Kewellowi udało się ją przełamać i otworzyć wynik, a potem już poszło z górki. Przeciwnik miał kilka szans, ale nie miał zamiaru ich w tym meczu wykorzystywać.

nie ma Remka teraz ,wcześniej nie było mnie czekam na niego jak coś

Panowie 1-8 2-7 3-6 4-5

z/w

rymp@lus13 3:4 Biszkopt

Ja strzelałem same szmaty przeciwnik zajebiste gole niezasłużona wygrana.

Dzięki

1/4

Para 2:

andzi 1-5 rogas

dz

Remek - KrecikGKS 2:1
Dwie banie i wszystko jasne...
Dzięki bardzo

1/4

Biszkopt 4:3 Ho0opek

Do 85 minuty 3:1 dla mnie i nagle 3:3...
W dogrywce strzelam z rzutu rożnego

dzięki

Ostatnio zmieniony przez Biszkopt dnia Pią 21:20, 26 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz

PARA 3
Adrian1993 1-2 Kjack

Mecz bardzo wyrównany i zażarty. Pierwszy na prowadzenie wychodzi przeciwnik, a ja musiałem długo bo aż do połowy drugiej części gonić i wyrównać stan meczu. Dopiero w dogrywce w ostatniej jej minucie udało mi się przechylić szalę zwycięstwa na moją stronę po główce Kewella.